Zakończyła się runda jesienna IV ligi i można a nawet należy dokonać podsumowania.
Na początek garść statystyk. Pogoń uplasowała się na 7 miejscu z dorobkiem 20 punktów strzelając 15 i tracąc 16 bramek. Nasza drużyna odniosła 5 zwycięstw , 5 remisów i 5-krotnie schodziła z boiska pokonana. Bilans ten można uznać w miarę za przyzwoity biorąc pod uwagę fakt że jesteśmy beniaminkiem. Początek rundy drużyna miała więcej niż przyzwoity. W czterech pierwszych meczach zdobyła 8 punktów ale po przegranej w Czarnowąsach nastąpił kryzys skutkujący czterema porażkami .Szczególnie rozczarowujące były przegrane na własnym stadionie z Spartą Paczków i Startem Dobrodzień. Później trenerowi Sierakowskiemu udało się opanować sytuację i do końca rundy drużyna spisywała się poprawnie ,w pięciu ostatnich meczach gromadząc 10 punktów.
Można się pokusić i znaleźć kilka pozytywów. Według oceny wielu obserwatorów Pogoń rozegrała dwa bardzo dobre mecze w Prudniku ze Stalą Brzeg i na wyjeździe z Polonią Głubczyce co świadczy o sporym potencjale naszej drużyny.
Drużyna została uzupełniona kilkoma młodymi piłkarzami - Masternak, Rzepa ,Kapnik szczególnie dwaj pierwsi rozegrali kilka dobrych spotkań .
Klub nasz poczynił spore postępy na polu organizacyjnym .Kilka lat temu klub był jak „pospolite ruszenie” który mobilizował się w okresie zagrożenia(czytaj spadku z ligi) a że w Prudniku zawsze byli dobrzy piłkarze sztuka ta się udawała.
W tej chwili wydaje się że drużyna stała się „Wojskiem Zaciężnym” który regularnie obywa manewry(czytaj regularnie trenuje).
Niewątpliwie duża zasługa w tym ekipy prezesa Wojciechowskiego jak i obecnych sterników naszego klubu.
Tak jak w każdej sytuacji widać pozytywy trzeba też zauważyć negatywy.
Niewątpliwie niewypałem stała się sprawa dwóch sprowadzonych przed sezonem zawodników Sadyka i Kostrzewy .Większość kibiców zadaje sobie pytanie jak zawodnicy którzy mieli być wzmocnieniem zespołu spędzili mniej minut na boisku niż wprowadzani do drużyny juniorzy.
Problemem widać się staje utrzymać w drużynie nie tylko piłkarzy z Opola lub Kędzięrzyna Koźla ale rodowitych Prudniczan którzy opuszczają drużynę . Jak można dopuścić do wyjazdu tak wartościowych piłkarzy jak Rudolf i Olejnik? Ale to pytanie może bardziej do władz miejskich niż naszego klubu.
Miejmy nadzieje, że runda wiosenna będzie lepsza dla piłkarzy i działaczy z Prudnika niż ta poprzednia.
Widocznie, władze klubu uznały, że Tevez i Bobek nie są aż tak potrzebni drużynie, żeby zatrzymać ich za wszelką cenę ;) Tak poważnie to trzeba, było się ta sprawą zająć wcześniej, jak chłopcy dawali sygnały o swoich planach..